Przyszla pora pozwiedzac inne wyspy. Dzisiaj plyne na Praslin i La Digue. Mial przyjechac po mnie bus o 6.35 (!) dlatego wstalem wczesniej, zrobilem kanapki ( tosty z maslem orzechowym i dzemem truskawkowym - mniami ];-))) Niestety zapomnialem, ze na Seszelach czas plynie inaczej i poczekalem sobie do 7.05 na busa :) ktory przyjechal tylko z jedna osoba wiec prawdopodobnie kierowca sobie ciut zaspal...hehe...
Wycieczka zaczela sie od przeprawy na wyspe Praslin. Plynelismy ok. 50 minut katamaranem. Na Praslin zobaczylismy doline Vallee de Mai - wpisana na liste UNESCO jako jedyne miejsce gdzie rosnie endemiczna palma Coco de Mer w swoim naturalnym srodowisku, ktorej kokos dochodzi z latwoscia do wagi 25- 30kg !! ( kokos ma palma plsci zenskiej tylko). Zaliczylismy spacer 2 godzinny po lesie , ogladalismy palmy jaszczurki, szukalismy papug. Nastepnie pojechalismy do obowiazkowy sklep z pamiatkami ;-PP a kolo sklepu byla przepiekna plaza, zreszta jak wszedzie na Seszelach plaze sa przepiekne wrecz rajskie. Tym zakonczylismy zwiedzanie wyspy Praslin, pojechalismy malym busikiem do portu aby przeplynac mniejszym statkiem na wyspe La Digue. Po ok. 25 minutach dobilismy do La Digue. Wyspa, na ktorej laduja tylko helikoptery! Na poczatek pojechalismy do fabryki, gdzie wyrabia sie olej kokosowy oraz suszy kokosy. Wyrob oleju wyglada dosc prymitywnie - po prostu jest mlyn "napedzany" sila byczka ;)) i tak w kolko kobieta chodzi i pedzi zwierze. Zobaczylismy jak sie suszy kokosy jak wyglada plantacja wanilii. Obok "fabryki" wyrabiania oleju zobaczylismy zolwie olbrzymie a nawet moglismy je pokarmic. Skora zolwia jest szorstka w dotyku ale jednoczesnie delikatna. Obok zolwi moglem zobaczyc dom prz ktorym krecono film Emannuelle 3 ];-))) niestety aktorki nie bylo :-PP
Po lunchu pojechalismy na 1,5 godzinne bycznie na plazy gdzie krecono reklamowke Bounty - nareszcie moglem w spokoju polezec na plazy i sie poopalac bez stresu.
Ok. 16 zaczelismy odwrot na wyspe Mahe...