Przede mna ostatni, 3 dniowy etap podrozy. Tym razem 3 dni do Melbourne.
Pierwsza atrakcja - Bordertown, gdzie mozna pojsc do WC przerobionego z starego wiezienia. Nastepna sa biale kangury w pobliskim parku. Smiesznie wygladaja te "bezbarwne" torbacze na tle tych brazowych. Taki maly wybryk natury.
Kolejna atrakcja bylo Rozowe Jezioro (Pink Lake) nastepne slone jezioro australijskie.
Na koniec dnia zaliczylismy Grampiany, weszlismy na szczyt ( nazwy nie pamietam :( ) i moglismy obejrzec super panorame. NA camping pojechalismy do Horsham, mielismy najlepszy nocleg do tej pory. Bylo super a do tego piekne towarzystwo ];-)))