Geoblog.pl    pawman    Podróże    Wschodni Orient Express - TransSyb 2013    Sewerobaikalsk - misja pranie ;)
Zwiń mapę
2013
24
lip

Sewerobaikalsk - misja pranie ;)

 
Rosja
Rosja, Sewerobajkalsk
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7581 km
 
Dzisiaj ostatecznie poprostu musze zrobic pranie. Moja ostatnia czysta koszulka w kolorze bialym zamienila sie juz w kolor szaro-brunatny i wyglada paskudnie, a do tego niemilosiernie cuchnie. Nie pomagala nawet lewa strona. Ale jeszcze wczesniej musimy wymienic pieniadze bo znowu zabraklo nam rubli. Dzien przywital nas zachmurzonym niebem, udalo nam sie zwinac namiot jeszcze przed burza. Przeszlismy sie plaza chcac dojsc do miasta od drugiej strony. Niestety okazalo sie, ze wokol sa bagna a widoczne domki dawnych budowniczych BAM-u (Bajkalsko-Amurskiej Magistrali) nie maja dostepu do plazy i sa odciete od niej szeroki strumieniem. Ku naszej malej rozpaczy, zdenerwowaniu i nie zrozumieniu musielismy podreptac spowrotem do osrodka gdzie postanowilismy jednak zostawic nasze duze plecaki. Po chwili rozpadalo sie na dobre i schronilismy sie pod altanka. Po godzinie nic sie nie zmienilo, wiec zrezygnowani pod pelerynkami poszlismy w miasto. Na poczatek do banku wymienic pieniadze, potem na male zakupy i w koncu zziebnieci poszlismy do baru na goraca herbate. Tak nam sie dobrze siedzialo, ze az zjedlismy po duzym omlecie z miesem i warzywami, ktory byl przepyszny. W koncu ruszylismy na poszukiwanie hostelu z Lonely Planet, w ktorym ponoc miala byc pralka. Po okolo jednogodzinnym marszu udalo nam sie znalezc, Baikal Trial Hostel - czyli male mieszkanie z upchanymi 8 lozkami dla gosci. Atmosfea miedzynarodowa i bardzo przyjemna. Wrzucilismy brudy i nastawilismy program, w miedzy czasie dostalismy do sprobowania pysznej herbaty z tymianku oraz nalesniki. Majac dostep do wi fi czas uplynal bardzo szybko i musielismy wracac na plaze. Niestety koszt 600 rubli za lozko w tym hostelu to dla nas za duzo. Pogoda sie pogorszyla i zaczelo mocno wiac. Na plazy postanowilismy, ze musimy rozwiesic pranie i postawic namiot w jakims schronieniu. Wybor padl na nasza wczesniejsza altanke. Z trokow i sznurka zrobilismy suszarnie, a namiot rozbilismy pod dachem. Na koniec dnia zjedlismy przepyszna kolacje: ryba z puszki i pasztet z puszki, ktory mial byc mielonka. Do tego herbata orza obowiazkowa dawka witaminy c, aspiryny i scorbolamidu. Zmeczeni padlismy jak susly niewiadomo kiedy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pawman
Paweł Mandryk
zwiedził 9% świata (18 państw)
Zasoby: 206 wpisów206 46 komentarzy46 589 zdjęć589 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
18.07.2012 - 26.08.2012