Geoblog.pl    pawman    Podróże    Wschodni Orient Express - TransSyb 2013    Omnodelger - Tsenharmandal - Ulan Bator. Nici z jeziora Khoh Nur :(
Zwiń mapę
2013
13
sie

Omnodelger - Tsenharmandal - Ulan Bator. Nici z jeziora Khoh Nur :(

 
Mongolia
Mongolia, Ulaan Baatar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13275 km
 
Wnocy niestety mocno zmarzlem, w pewnym momencie nawet zalozylem skarpetki, ale nie wiele mi to pomoglo. Wstalem standartowo kolo 8.00 i czym predzej przenioslem sie do slonca. Zjadlem spakowalem sie i poszedlem szukac transportu - znowu !! Na poczatek sprobowalem szczescia na stacji benzynowej gdzie mi wytlumaczono, ze to jest bardzo daleko i we die strony to okolo 300 km i oczywiscie nikt nie jedzie w tamta strone. Moje zdenerwowanie nie mialo granic, musialem ochlonac wiec zostawilem w budynku stacji moj plecak i poszedlem w miasto zmienic dolary i kupic cos do jedzenia. Najwieksze wrazenie zrobil na mne bank, jak wszedlem do srodka moim oczom ukazal sie nowoczesny, czysty oddzial banku jakbym trafil nagle do innego swiata. Wymenilem pieniadze, przy okazji udalo mi sie rozmienic na drobne - 1, 5, 10, 20 T co mnie bardzo ucieszylo bo mi zalezalo zeby miec je jako suweniry i do mojej malej kolekcji banknotow. Poszedlem rowniez do supermarketu gdzie znalazlem nawet kilka produktow z Polski !! Wrocilem na stacje, po drodze spytalem sie czy stojace osobowe auto jedzie do Tsenharmandal i okazallo sie ze tak bo to jest po drodze do Ulan Bator - bilet jedyne 18000 T, nie mam wyjscia wiec z nim pojade, odjazd standartowo. Z dwoch siwatyn zrezygnowalem od razu, teraz zalezy mi na jeziorze Khok Nur, z Tsenharmandal ponoc jest tylko 45 km wiec moze sie uda. Oczywiscie wyjechalismy po 16.00 ku mojej niewiedzy na tylnej kanapie nissana moga sie zmiescic 4 dorosle osoby. Na miejsce dojechalismy kolo 18.00 bez przygod. Najwieksza dla mnie atrakcja byla wyasfaltowana droga do Ulan Bator. Tsenharmandal to doslownie kilka domow wzdluz tej szosy i druga czesc oddalona pare kilometrow od niej. Kierowca postaral sie i powiedzial, ze oczywiscie nikt nie jedzie w tamta strone i ze to 45 km co juz wiedzialem ale jak zawsze moge wynajac motor cena okazyjna tylko 50 $. Szczerze mowiac zalamalo mnie to psychicznie. Wyszlo na to, ze trzeba bylo po pierwsze z Dadal jechac prosto do Tsenharmandal i bylbym dzisiaj rano i mialbym wieksze szanse na transport a moze jakas podwozke i jakas tansza opcje. Teraz jest godzina prawie 20, wkrotce zrobi sie ciemno. Zdecydowalem, ze raczej pojade juz do Ulan Bator i tam poszukam szczescia. Chcialbym pojechac i zobaczyc pustynie Gobi, a po namysle w sumie najszybciej i chyba najlatwiej bedzie zrobic to z UB. Pchac sie gdzies dalej do innych stolic aimagow to troche bezsens pewnie i tak bede mial problemy z transportem wiec jade do UB. W tem podjechal gosciu swoja toyota landcruise. Z twarzy wygladal na milego wiec postanowilem poprosic o podwozke do UB. Facet sie zgodzil wiec wsiadlem. Zapomnialem o najwazniejszej rzeczy jak sie juz na miejscu okazalo. Zapytac o kase za podwozke, niewiem ale chyba to szczescie bo jakbym wiedzial to bym pewnie zostal w Tsenharmandal. Okolo polnocy dotarlismy do przedmiesc Ulan Bator na oko w nicy jakies 5 - 10km zostalo, wczesniej moglem podzwonic po hostelach i sprawdzic miejsca co jak sie okazalo trudna sprawa bo tylko jeden mial miejsce w dzielonym pokoju - nazwa jedyna sluszna - Chingis Chan Hostel. Pozostal jeszcze jeden problem jak sie okazalo - zaplaty za podwiezienie, ktore potraktowalem jako autostop, kierowca potraktowal jako taxi i chcial 100 000 T zmrozilo mi krew w zylach, na szczescie moglismy rozmawiac przez telefon z mloda osoba z hostelu, powiedzialem jej o tym, ze nie zaplace tyle i ze to miala byc za darmo podwiezienie po drodze i ze moge maksymalnie dac 30000 T co i tak dla mnie jest za duzo bo wiecej pieniedzy nie mam. Po krotkiej wymianie zdan po mongolsku, kierowca z "litoscia" dal spokoj i nawet pomogl mi zalatwic taxi do hostelu za 5000 T. Dotarlem po paru minutach do hostelu nowy kierowca az chcial wyskoczyc z siebie zebym dal mu pieniadze. Wiec wzialem plecak, zaplacilem i poszedlem do hostelu. 1.00 w nocy jedyne o czym marzylem to pojsc spac. Masakra ile wrazen i w szumie moglo sie to dla mnie zle skonczyc ale mialem szczescie. Poszedlem spac w pokoju z 5 innymi osobami na wygodnym materacu. Dobranoc!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pawman
Paweł Mandryk
zwiedził 9% świata (18 państw)
Zasoby: 206 wpisów206 46 komentarzy46 589 zdjęć589 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
18.07.2012 - 26.08.2012