Geoblog.pl    pawman    Podróże    Grandtour - Indie 2012    Hampi - krajobraz jak z ksiezyca
Zwiń mapę
2012
18
sie

Hampi - krajobraz jak z ksiezyca

 
Indie
Indie, Hampi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14762 km
 
18.08 - HAMPI

Dotarlem autobusem tzw semi sleeperem czyli nie ma klimy ale sa okna otwarte. Ale za to oparcioa prawie sie prostuja, jest duzo miejsca na nogi i kolana i naprawde mozna spokojnie przetrwac podroz bez wiekszych problemow. Zasnalem i obudzilem sie na miejscu, po tylu dziwnych podrozach juz naprawde duzo mi nie potrzeba zeby spac. 

Rano udalem sie do miasta Hampi - cala wioske UNESCO ma zamiar przeniesc dalej od swiatyn co widac bo bierzacych wyburzeniach. Na poczatek zgadalem sie z dwiema sympatycznymi dziewczynami z Holandii. One siedza 3 tygodnie w Bangalore jako wolontariusze ucza dzieci angielskiego - jak same mowily nie spodziewaly sie ze to bedzie taka trudna robota. Tylko w weekendy moga cos zwiedzac. Akurat jest weekend i akurat sa w Hampi. Na poczatek poszlismy cos zjesc na sniadanie. Potem pomoglem im znalezc lokum do spania. Calkiem przyzwoity pokoj za 500 rs na dwie osoby z czysta lazienka. Potem zostawiajac wiekszosc bagazy poszlismy wynajac rowery ! Okazalo sie to byc bardzo dobrym pomsylem do tego dziewczyny przyzywczajone do jazdy nei narzekaly a napewno zrobilismy jakies 30 km w niecale 5 godzin. 

Objechalismy wszystkie najwazniejsze swiatynie, dzielnie mahajac nogami, ja oczywiscie z przewodnikiem robilem za pilota. Okolica Hampi pozostanie mi na zawsze w pamieci jako cos niezwyklego poniewaz krajobraz byl bardzo podobny do tych australijskich devil's marbles. Wszystko wygladalo jakby ktos porozsypywal kamyki tworzac z nich gory. Naprawde robi to niesamowite wrazenie.  Zobaczylismy swiatynie malp po wdrapaniu sie na niezliczona ilosc schodow - masakra. Ale za to widoki wynagradzaja wszystko. Rowniez swiatynia lotus mahal, stajnie na slonie - wszystko utrzymane w srednim stanie jak na Indie to nawet czysto bylo. Dotarlismy przed 18 o pokoju, skorzystalem biorac prysznic - pewnie jeden z moich ostatnich :P i pachnacy mydlem johnsons baby pojechalem tuk tukiem do Hospet zeby tam zlapac busa do Goa.

Na miejscu w Hospet nikt nic niewie - przynajmniej po angielsku. Udalo mi sie poznac Hindusa ktory tez jedzie do Goa itrzymajac sie goudalo mi sie dostac do autobusu. Przede mna 9h jazdy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pawman
Paweł Mandryk
zwiedził 9% świata (18 państw)
Zasoby: 206 wpisów206 46 komentarzy46 589 zdjęć589 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
 
18.07.2012 - 26.08.2012