Royal Sunset Resort ;))

Dzisiaj niedziela, dzien swiety w Tonga. Wszystko jest zamkniete, cale miasto puste...
Ludzie albo sa w kosciele albo w siedza z rodzinami w domach.
Dzisiaj wybralem sie do resortu Royal Sunset aby wreszcie odpoczac i leniuchowac, jest to najdalej polozony resort od Nuku'alofa, plynelismy dobre 45 minut, po drodze uzupelniajac paliwo :)) Zostalem przywitany szklanka dobrego soku, lunch zaplanowany na 13.00 a jest dopiero 11. takze wybralem sie na spacer po plazy, ktora jest piaszczysta, w miare szeroka i z ladnym widokiem na ocean. Sam resort sklada sie z ok. 30 chat do wynajecia, ktorych cena wacha sie od 380 TOP do 208 TOP. Wrazenia na mnie to nie zrobilo widac "zmeczenie" po latach uzytkowania. Na drugim koncu jest mala wioska w ktorej zyje obsluga... Po spacerze poszedlem na plaze troche sie opalic i wylezec, sam lunch byl taki sobie, dobre rozne salatki ale za malo miecha :)).
Potem wybralem sie razem z grupa na snorkeling (niestety mam za duze nogi na tutejsze pletwy ;-PP ) i tym razem uwazam to za najlepsza zabawe w Tonga, swiat podwodny piekny, mnostwo ryb, kolorowa rafa tylko woda zimna jak licho i po godzinie czlowiekowi sie trzesie jak galareta i trzeba sie zbierac. Reszte dnia spedzilem na hamaku, ktory sobie upatrzylem, hustajac sie w pewnym momencie urwal mi sie film, obsluga obudzila mnie informujac ze juz jest lodz poworotna do Nuku'alofy i niestety trzeba juz wstac i wracac do stolicy.

Zdjęcia (3)

Komentarze (0)